Autor: Jakub Ćwiek
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Strony: 312
Cena: 27.99
Gatunek: Horror
Cena: 27.99
Gatunek: Horror
Ocena: 8/10
Ciemność zagląda nam w oczy. Sama wybiera sobie ofiary, a potem- zaczyna płonąć...
Dworzec w Katowicach, zwany przez bezdomnych Umieralnią, jest miejscem jak każdym innym, dla jednych domem, pracą, miejsce komunikacji. Jednak dla kilku osób jest czymś więcej - azylem. Nikt nie wie jak wszystko się zaczęło, ani dlaczego to oni zostali wybrani przez Ciemność. Kiedy zapad noc, rozpoczyna się gra, której zasady nie do końca są jasne. W mroku, na zewnątrz, czeka tylko śmierć. Śmierć, która płonie. A Ona wabi i czeka, aż ktoś ulegnie.
Ciemność Płonie jest jedną z mniej znanych książek Ćwieka, która moją uwagą przykuła nie tyle co tytułem, a okładką. Pomysł na fabułę dość ciekawy, gdzie głównymi bohaterami są Ciemność i jej wybrańcy. Gra jest dość prosta, a zarazem nie do końca przejrzysta - katowicki dworzec po zachodzie słońca staje się jedynym bezpiecznym, na zewnątrz zaczynają jawić się mary, które są podobne do bliskich i znajomych osób dla każdego z graczy. Wołają i kuszą, aby wejść w ciemność. Następnie płoną, a wciąż żarzące strzępki rozwiane zostają na wietrze. Albo się uodpornisz, albo oszalejesz. Nie znane są nikomu reguły gry, ani sposoby by wygrać.
Spotykani bohaterowie są urozmaiceni - każdy z nich trafił z innego powodu na dworzec, prowadzili inne życie, są w różnym wieku, o różnej pozycji społecznej. Mamy okazję poznać pięcioro obecnych graczy i kilku dawnych. Niestety autor nie pozwala nam się z nimi bliżej zapoznać, zaprzyjaźnić. Powód jest bardzo prosty - książka okazuje się zbyt krótka, pomimo tych 300 stron.
Po przeczytaniu czułam niedosyt. Fabuła zapowiadała się niezwykle ciekawie, jednak było wiele wątków, wydarzeń, które można bardziej rozwinąć, opisać. Wiele kwestii zostało pominiętych lub potraktowanych po macoszemu. Naprawdę szkoda. Niemniej jednak, bez wątpienia, mogę polecić książkę, czyta się ją bardzo dobrze i ma swój klimat. I trzeba przyznać, że ma ciekawą okładkę (chociaż nie powinno się po niej oceniać).